Moje zdjęcie
Ma rude włosy, zielone oczy i piegi. Jego matka zmarła gdy miał 35 lat. Ojca nie poznał nigdy. Urodził się późno w nocy w szpitalu z czerwonej cegły. Gdy widzi przestraszoną twarz Franza Kafki ogarnia go smutek. Chciałby wieść spokojne i harmonijne życie a ludziom, których spotka dawać tylko radość, szczęście i dobro. Zawsze, gdy to tylko możliwe, siada nocą na brzegu jeziora i patrzy w okna domu gdzie po raz pierwszy pocałował ukochaną.Ceni szczerość i odwagę. Ma już więcej lat niż Chrystus więc świata nie zbawi...

sobota, 20 czerwca 2009

GIRL FOR SAT

i tak to jest z tymi kobietami - wychodzi człowiek spokojnie z psem, słonecznym świtem w Boże Ciało a spotyka niemal półnagą "nimfę" uwieczniającą swe wdzięki komórką na łonie natury - a łono tego ranka niezwykle piękne było i świetliście wspomagało damę rozglądającą się bacznie na boki czy zboczeniec jakiś nie dybnie nań znienacka. Grzechem więc byłoby nie uwiecznić tak pięknego zjawiska o poranku, tak pięknie dostrojonego, pięknem ciała drżącego z zimna i zdenerwowania - efekt afektu u damy nie wywołał gdyż rzekła, że ma lepsze zdjęcia po czym odeszła w dal niespeszona powiewając związanymi włosami to w prawo to na wschód, ku słońcu, ku nadziei, ku nowym porankom pełnym rosy, światła i nieprzyzwoitych podglądaczy robiących nieostre zdjęcia.

niedziela, 14 czerwca 2009

NOSTALGIA

wybrałem się pewnego ranka do parku - niby nic takiego, miliony ludzi to robi ale na moment udało mi sie zapomnieć o świecie, o milionach, o ludziach...
ale to niestety nieprawda...
pozostało tylko to zdjęcie jako wspomnienie nieodbytej wyprawy
przedsmak niespełnionej nadziei
posmak klęski

środa, 3 czerwca 2009

rocznica

jutro rocznica
nie biegałem z plakatami po ulicach, nie rzucałem butelkami w komitet, nie siedziałem na komisariacie, nie zrobiłem dokładnie nic by nasza ojczyzna stała się wolna
gdy byłem mały stałem godzinami w kolejce po masło ale nie wspominam tego jakoś specjalnie traumatycznie
stan wojenny też mnie za bardzo nie obszedł - jedynym zdziwieniem był fakt braku hucznego sylwestra
czym jest wolność dla mnie?
wszystko jest w zasięgu ręki - masło, chleb, kamień żeby rzucić w komisariat, inwektywy, chamstwo, głupota, pieniądze
wolność i demokracja tylko nas podzieliły - niektórzy się dorobili - samochodów, domów, jachtów, wrzodów, zwałów - ale mentalnie nadal jesteśmy zakompleksionym, miałkim materiałem na bohaterów nieudanych rewolucji - i nawet tę demokrację i rozpad komuny "zabrali" nam Niemcy
nadal jesteśmy mało istotnym punktem na mapie - małym dywanikiem pod stołem nad, którym debatują możni tego świata
nawet porządnej mafii się nie dorobiliśmy
nie produkujemy już małych fiatów, statków
węgla też już za dużo się nie kopie, i ziemniaków
za to my się ochoczo kopiemy
dzielny żołnierz polski dzielnie strzela do facetów w turbanach
dzielny piłkarz polski dzielnie strzela nad bramkami drużyn całego świata
niestety wcale mi nie jest do śmiechu
"smutno mi Boże"
i jeszcze jedna refleksja przedrocznicowa - komuna była jak znienawidzony ojciec - surowa, apodyktyczna, niesprawiedliwa, ślepa, nieczuła czasem wręcz odrażająca ale była..zawsze była obok, zawsze czuć było jej odrażający oddech na karku
a teraz jesteśmy wolni
a teraz jesteśmy sierotami
 nikt już nas nie pilnuje
możemy kraść bezkarnie jabłka z ogrodu i nikogo to nie obchodzi