- szeptak
- Ma rude włosy, zielone oczy i piegi. Jego matka zmarła gdy miał 35 lat. Ojca nie poznał nigdy. Urodził się późno w nocy w szpitalu z czerwonej cegły. Gdy widzi przestraszoną twarz Franza Kafki ogarnia go smutek. Chciałby wieść spokojne i harmonijne życie a ludziom, których spotka dawać tylko radość, szczęście i dobro. Zawsze, gdy to tylko możliwe, siada nocą na brzegu jeziora i patrzy w okna domu gdzie po raz pierwszy pocałował ukochaną.Ceni szczerość i odwagę. Ma już więcej lat niż Chrystus więc świata nie zbawi...
sobota, 20 czerwca 2009
GIRL FOR SAT
niedziela, 14 czerwca 2009
NOSTALGIA
ale to niestety nieprawda...
pozostało tylko to zdjęcie jako wspomnienie nieodbytej wyprawy
przedsmak niespełnionej nadziei
posmak klęski
środa, 3 czerwca 2009
rocznica
jutro rocznica
nie biegałem z plakatami po ulicach, nie rzucałem butelkami w komitet, nie siedziałem na komisariacie, nie zrobiłem dokładnie nic by nasza ojczyzna stała się wolna
gdy byłem mały stałem godzinami w kolejce po masło ale nie wspominam tego jakoś specjalnie traumatycznie
stan wojenny też mnie za bardzo nie obszedł - jedynym zdziwieniem był fakt braku hucznego sylwestra
czym jest wolność dla mnie?
wszystko jest w zasięgu ręki - masło, chleb, kamień żeby rzucić w komisariat, inwektywy, chamstwo, głupota, pieniądze
wolność i demokracja tylko nas podzieliły - niektórzy się dorobili - samochodów, domów, jachtów, wrzodów, zwałów - ale mentalnie nadal jesteśmy zakompleksionym, miałkim materiałem na bohaterów nieudanych rewolucji - i nawet tę demokrację i rozpad komuny "zabrali" nam Niemcy
nadal jesteśmy mało istotnym punktem na mapie - małym dywanikiem pod stołem nad, którym debatują możni tego świata
nawet porządnej mafii się nie dorobiliśmy
nie produkujemy już małych fiatów, statków
węgla też już za dużo się nie kopie, i ziemniaków
za to my się ochoczo kopiemy
dzielny żołnierz polski dzielnie strzela do facetów w turbanach
dzielny piłkarz polski dzielnie strzela nad bramkami drużyn całego świata
niestety wcale mi nie jest do śmiechu
"smutno mi Boże"
i jeszcze jedna refleksja przedrocznicowa - komuna była jak znienawidzony ojciec - surowa, apodyktyczna, niesprawiedliwa, ślepa, nieczuła czasem wręcz odrażająca ale była..zawsze była obok, zawsze czuć było jej odrażający oddech na karku
a teraz jesteśmy wolni
a teraz jesteśmy sierotami
nikt już nas nie pilnuje
możemy kraść bezkarnie jabłka z ogrodu i nikogo to nie obchodzi
Subskrybuj:
Posty (Atom)