Moje zdjęcie
Ma rude włosy, zielone oczy i piegi. Jego matka zmarła gdy miał 35 lat. Ojca nie poznał nigdy. Urodził się późno w nocy w szpitalu z czerwonej cegły. Gdy widzi przestraszoną twarz Franza Kafki ogarnia go smutek. Chciałby wieść spokojne i harmonijne życie a ludziom, których spotka dawać tylko radość, szczęście i dobro. Zawsze, gdy to tylko możliwe, siada nocą na brzegu jeziora i patrzy w okna domu gdzie po raz pierwszy pocałował ukochaną.Ceni szczerość i odwagę. Ma już więcej lat niż Chrystus więc świata nie zbawi...

niedziela, 29 marca 2009

KRWAWA NIEDZIELA

To kolejna niedziela pełna nudy smutku i nostalgii. Wstałem wcześnie rano, wcześniej niż zwykle, "odkurzyłem chleb" i zostałem sam na sam z kanapkami + herbata. A potem była eskapada do pól, źródeł bijących w sercu puszczy i łąk przejrzystych pełnych topniejącego śniegu i koncertujących w porywach wiatru traw. Szeleszczące łodygi obijające się o moje stopy i wierny pies niczym Sancho Pansa opiekujący się swoim schorowanym panem marzącym o szczęściu, spokoju i nieziemskiej miłości. Czy właśnie nie po to wstajemy rano i wychodzimy na świat by odnaleźć miłość i szczęście?

Brak komentarzy: