Moje zdjęcie
Ma rude włosy, zielone oczy i piegi. Jego matka zmarła gdy miał 35 lat. Ojca nie poznał nigdy. Urodził się późno w nocy w szpitalu z czerwonej cegły. Gdy widzi przestraszoną twarz Franza Kafki ogarnia go smutek. Chciałby wieść spokojne i harmonijne życie a ludziom, których spotka dawać tylko radość, szczęście i dobro. Zawsze, gdy to tylko możliwe, siada nocą na brzegu jeziora i patrzy w okna domu gdzie po raz pierwszy pocałował ukochaną.Ceni szczerość i odwagę. Ma już więcej lat niż Chrystus więc świata nie zbawi...

niedziela, 25 października 2009

PASTEL NOSTER FIOLET


















(Pułkownikowi zrobiło się kwaśno w nosie)

Namysł ów, na twarzy jego, objawiał się wielce skomplikowaną siatką zmarszczek, zwężeń i zapowietrzeń wypełniających całe jego jestestwo bezdenną lekkościa próżni jaką potrafił przerażającymi haustami swej przeogromnej paszczęki napychać w rozdęty brzuch.
Nie to żebym źle się czuł czy też miał jakieś problemy - po prostu w okrojonej formie jadę jutro do Namysłowa - "na te słowa twarz Pułkownika zsiniała niemal zupełnie, policzki nabiegły powietrzem, źrenice wściekle zwężyły się, a białka zaszły krwią."

2 komentarze:

Kopacz pisze...

Z tym szkicem tekst nabiera z lekka charakteru witkacowskiego. Pozdrawiam.

szeptak pisze...

tak mię naszło i popuściłem wodze chorej wyobraźni