Moje zdjęcie
Ma rude włosy, zielone oczy i piegi. Jego matka zmarła gdy miał 35 lat. Ojca nie poznał nigdy. Urodził się późno w nocy w szpitalu z czerwonej cegły. Gdy widzi przestraszoną twarz Franza Kafki ogarnia go smutek. Chciałby wieść spokojne i harmonijne życie a ludziom, których spotka dawać tylko radość, szczęście i dobro. Zawsze, gdy to tylko możliwe, siada nocą na brzegu jeziora i patrzy w okna domu gdzie po raz pierwszy pocałował ukochaną.Ceni szczerość i odwagę. Ma już więcej lat niż Chrystus więc świata nie zbawi...

czwartek, 25 lutego 2010

PEŁNIA




reż. Andrzej Kondratiuk

pamiętam, że byłem wtedy chory
pamiętam słony zapach firanek
mgłę za oknem
trzask pękających kropel
i ten strach by nigdy się nie zestarzeć

pamiętam jak połykałem łzy
pamiętam ślady krwi na tapecie
śnieg topniejący w dłoniach
smak rosołu parującego na stole
listek polopiryny i termometr

pamiętam noce bezsenne
pamiętam krople potu spływające po plecach
przyśpieszony oddech
kłucie w gardle
i ciszę, która trwa do dziś

jednego nie pamiętam - dlaczego zostałem sam

6 komentarzy:

słodko-winna pisze...

Przejmująco...ile takiej pamięci mieszka w nas kątem, by wyglądać z nich w najmniej spodziewanych momentach...

słodko-winna pisze...

Nigdy nie widziałam tego filmu...muszę go gdzieś poszukać...

Kopacz pisze...

Piękny i przejmujący wiersz.

szeptak pisze...

oj mieszka mieszka...
film polecam - dla klimatu, spokoju i rewelacyjnych - Gajosa i Fijewskiego

------

Kopaczu - to wspomnienia z czasów gdy nosiłem mundurek podobny do Twojego
pozdrawiam i dziękuję

Kopacz pisze...

Obejrzałem. Nie jest to kino dla miłośników akcji. Raczej dla tych, co wolą martwo wpatrywać się w wyrzeźbiony z kory stateczek, puszczony wolno gdzieś na pojezierzu mazurskim. Najlepiej jakieś 20 / 25 lat temu. Ciszą i spokojem wiało wtedy. Dzisiaj wszystko skomercjalizowane, sprywatyzowane i zalepione turystami. Nie ma miejsca na refleksję. No, a sam film zmorzył mnie pozytywnie tym brakiem pospiechu w podejmowaniu decyzji, gdzie też powinno być to moje "wypracowane" miejsce w życiu. Dziękuję :)

szeptak pisze...

patrząc z perspektywy minionych lat tamten świat wydaje mi się bezpowrotnie stracony - pozostają wspomnienia i nadzieja, że być może kiedyś odnajdę taki spokój w tak ujmująco łagodnych okolicznościach przyrody
:-)